2020 BY KACHA W KUCHNI. POWERED BY WEBWAVE

 

Zaczynamy od roztopienia masła. Gdy jest już całkowicie płynne, zdejmujemy garnuszek z ognia i wkruszamy do niego posiekaną gorzką czekoladę. Mieszamy, aż czekolada całkowicie się rozpuści i zostawiamy do lekkiego przestygnięcia.. Do dużej miski wbijamy jajka i roztrzepujemy, dodając w międzyczasie ekstrakt z wanilii i cukier. Cienką stróżką wlewamy czekoladę z masłem, cały czas mieszając, aby jajka się nie ścięły. Do masy przesiewamy mąkę, kakao i proszek do pieczenia. Krótko mieszamy, aby składniki się połączyły.

Formę do ciasta wykładamy papierem do pieczenia. Przelewamy do niej masę i pieczemy w 170oC przez około 30-35 minut. Po tym czasie sprawdzamy ciasto patyczkiem- powinien być wilgotny, ale nie może być oblepiony ciastem. Ciasto po wyjęciu zostawiamy do wystudzenia w foremce.  W tym czasie przygotowujemy sos karmelowy: do rondelka wsypujemy cukier i parę łyżek wody. Stawiamy na ogniu i mieszamy jedynie poprzez potrząsanie i kołysanie rondelkiem. Gdy cukier całkowicie się rozpuści a syrop nabierze ciemnozłotej barwy i gęstej konsystencji miodu - zdejmujemy rondel z ognia. Do środka dolewamy śmietanę i masło, ważne by były one w temperaturze pokojowej, a nie wyjęte bezpośrednio z lodówki. Na tym etapie zachowajcie szczególną ostrożność, gdyż w wyniku różnicy temperatur masa lubi zacząć „kipieć”, a powstające pęcherze są niewyobrażalnie gorące. Rondel stawiamy ponownie na palnik, wsypujemy szczyptę soli i gotujemy na małym ogniu jeszcze przez 5 minut, delikatnie mieszając, aż wszystkie składniki połączą się w jednolitą masę o jasnobrązowym kolorze. Zestawiamy do przestygnięcia.

Wystudzone brownie polewamy sosem karmelowym i oprószamy odrobiną soli. Ja dodatkowo dekoruję je pokruszonymi, prażonymi migdałami. Orzechy pekan lub laskowe też się tu świetnie sprawdzą.

 

Jestem wielką fanką czekolady, uważam, że jest ona jedną z tych przyjemności w życiu, których nikt nie powinien sobie odmawiać. Zwłaszcza, że dobrej jakości gorzka czekolada jest bogatym źródłem magnezu, potasu i żelaza, a przy tym podnosi poziom serotoniny, zapewniając nam natychmiastowo lepszy nastrój. Po ciasta czekoladowe nie sięgam może jakoś nadmiernie często, ale gdy już to robię, lubię, gdy są intensywnie czekoladowe, wilgotne, kleiste, z lekko płynnym środkiem, który wypełnia usta feerią smaków i przynosi ukojenie duszy. Innych po prostu nie warto jadać moim zdaniem. Ci, którzy są ze mną na blogu już jakiś czas zapewne wiedzą też, że uwielbiam połączenie smaków słodkiego i słonego, dlatego oczywiście w dzisiejszym przepisie nie mogło zabraknąć również i tego elementu, w postaci solonego karmelu.

 

Składniki (na foremkę ok 20 x 30cm):

280g gorzkiej czekolady 60-70%*

180g masła

3 jajka

200g drobnego cukru

100g mąki pszennej

2 łyżeczki kakao

1 łyżeczka proszku do pieczenia

1 łyżeczka ekstraktu waniliowego

 

Solony karmel:

1 szklanka cukru

3-4 łyżki wody

150ml śmietany 30%

20g masła

Sól morska wedle uznania

 

*do pieczenia ciast czekoladowych koniecznie używajcie dobrej jakości czekolady o zawartości kakao minimum 50%. Jeżeli sięgniecie po czekoladę 50%- użyjcie jej nieco więcej, około 300g, jeżeli w domu macie czekoladę o zawartości miazgi kakaowej 90 lub 100%- wystarczy około 250-260g.

 

21 listopada 2021

BROWNIE Z KARMELEM I SOLĄ MORSKĄ

glazurowany bakłażan
W   K  U  C  H  N  I
K  A  C  H  A