2020 BY KACHA W KUCHNI. POWERED BY WEBWAVE
Zaczynamy od przygotowania kruchego ciasta. Kluczem do sukcesu jest krótkie wyrabianie dobrze schłodzonych składników. Do miski przesiewamy mąkę, mieszamy ją z proszkiem do pieczenia i solą. Do drugiej miski wbijamy żółtka jaj, dodajemy cukier, śmietanę i ekstrakt waniliowy. Ubijamy trzepaczką, aż masa nabierze białego koloru. Zimne masło kroimy w drobną kostkę i dorzucamy do mąki. Szybko zarabiamy za pomocą mieszadła robota lub rozgniatamy widelcem. Ważne, żeby nie ogrzewać jeszcze masła ciepłem rąk, tylko stworzyć sypką kruszonkę. Dopiero na tym etapie dolewamy masę jajeczną i zagniatamy rękami, aż ciasto nabierze jednolitej, sprężystej konsystencji. Formujemy z niego kulę, owijamy szczelnie folią spożywczą i chłodzimy w lodówce co najmniej przez godzinę.
W tym czasie przygotowujemy jabłka: obieramy je ze skórki i kroimy w kostkę. Przekładamy do rondla i zaczynamy podgrzewać na średnim ogniu. Wsypujemy przyprawy, cukier oraz chlust wody, żeby przyspieszyć rozpuszczanie cukru i od razu zacząć karmelizację jabłek. Na kilka minut zostawiamy jabłka na średnim ogniu pod przykryciem, aż nieco zmiękną i puszczą soki, a potem zmniejszamy ogień na mały i gotujemy przez ok 15 minut cały czas delikatnie mieszając, aż jabłka równo się zrumienią i oblepią gęstym karmelowym sosem. Zdejmujemy z palnika i zostawiamy do całkowitego wystygnięcia.
Schłodzone ciasto rozwałkowujemy na blacie podsypanym mąką na grubość ok 1 cm. Przekładamy do formy do pieczenia i dociskamy palcami do rantów. Nakłuwamy widelcem i wstawiamy do pieczenia do piekarnika nagrzanego do 180oC z grzaniem górnym i dolnym. Pieczemy przez ok 10 minut, aby ciasto nabrało blado złotego koloru, ale nie zaczęło się przypiekać. Możemy obciążyć ciasto ceramicznymi kulkami lub suchymi ziarnami fasoli lub grochu- wtedy środek ciasta się nie wybrzuszy, ale uwaga- również się nie wypiecze, więc trzeba uważać, żeby ranty nie zbrązowiały trochę zbyt mocno w stosunku do środka ciasta. Upieczony spód wyjmujemy z piekarnika i przekładamy na niego jabłkowy farsz. Ostatnie 2 jabłka kroimy w cienkie półplasterki i układamy na wierzchu w kształt rozetki. Pędzelkiem zbieramy z dna rondelka resztki korzennego karmelu i delikatnie smarujemy nim plasterki jabłek. Ponownie wstawiamy do piekarnika i pieczemy przez 15 do 20 minut, aż jabłka na wierzchu delikatnie się zrumienią, a ranty kruchego ciasta nabiorą złoto- brązowego koloru. Podajemy na ciepło w towarzystwie gałki lodów (świetnie sprawdzą się te z prawdziwą wanilią lub o smaku solonego karmelu), lub po wystudzeniu.
Nigdy nie byłam mistrzem słodkich wypieków i, szczerze mówiąc, nigdy nie byłam ich fanką. Nie stronię od słodyczy, ale nie jestem też wielką amatorką ciast. Nie znaczy to jednak, że nie mam od czasu do czasu ochoty na jakiś domowy deser. Szarlotki, jabłkowe tarty i strudle zawsze kojarzyły mi się z pradawnymi recepturami naszych babć i wydawały mi się zbyt skomplikowane jak na moje niewprawione w wyrabianiu ciasta ręce. Ale ten przepis poznałam jako nastolatka w trakcie wizyty w Alzacji, w ramach licealnej wymiany, jako jeden z elementów kultury francuskiej. Był tak prosty, że nawet licealiści nie mogli go zepsuć i wszystkie wypieczone przez nas w ramach zajęć tarty były naprawdę pyszne. Po powrocie do domu upiekłam taką samą tartę, tym razem już samodzielnie, i od tej pory zagościła ona na stałe na krótkiej liście ciast, jakie zdarza mi się piec.
Składniki na formę o średnicy ok 30cm:
2 szklanki mąki pszennej
1 łyżeczka (ok 5g) proszku do pieczenia
Szczypta soli
2 żółtka
2 łyżki cukru
2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
2 łyżki śmietany 18%
150g zimnego masła
1kg jabłek + 2 sztuki do dekoracji
2 łyżeczki cynamonu
1 łyżeczka imbiru w proszku
1 łyżeczka gałki muszkatołowej
1 łyżeczka kardamonu
2 łyżki brązowego cukru
3-4 łyżki wody