2020 BY KACHA W KUCHNI. POWERED BY WEBWAVE
Jeżeli gotujemy fasolę samodzielnie, zaczynamy od jej namoczenia poprzedniego dnia. Aby uzyskać 250g ugotowanej fasoli, potrzebujemy około pół szklanki fasoli suchej, którą zalewamy zimną wodą na całą noc. Następnie gotujemy ją na wolnym ogniu w osolonej wodzie przez 2-3 godziny, aż będzie miękka i kremowa po przegryzieniu. Przy odcedzaniu warto zachować trochę wody z gotowania, gdyż smalec z fasoli gotowanej samodzielnie jest zawsze nieco bardziej suchy i trzeba go lekko rozrzedzić. Jeżeli korzystamy z przepisu w wersji ekspresowej możemy sięgnąć po fasolę z puszki, którą należy po prostu odsączyć z zalewy. Fasolę wrzucamy do kielicha blendera i krótko mieszamy, tylko na tyle, by rozgnieść ziarna, a nie uzyskać całkowicie gładkiej konsystencji. Cebulę kroimy w kostkę i powoli podsmażamy na oleju. Gdy lekko się skarmelizuje, dodajemy posiekaną drobno śliwkę oraz przyprawy. Mieszamy, aby wszystkie smaki połączyły się w gorącym oleju i zestawiamy z ognia. Całość dorzucamy do fasoli w blenderze i jeszcze raz krótko rozdrabniamy. Ważne, by nie zmielić składników na jednolitą masę, lecz zachować wyczuwalne kawałeczki poszczególnych elementów. Jeżeli masa jest zbyt gęsta możemy ją rozluźnić odrobiną wody z gotowania fasoli, zalewy z puszki lub czystej wody.
Smalec dobrze jest schłodzić przynajmniej 30-40 minut przed nałożeniem na chleb. Najlepiej smakuje w towarzystwie mocno kwaśnych ogórków kiszonych lub karmelizowanej słodkiej cebulki, oprószony gruboziarnistą solą i świeżo zmielonym pieprzem.
Bardzo lubię wszelkiej maści smarowidła i pasty do chleba. A mało który dodatek do pieczywa cieszy się takim powodzeniem, jak smalec. Ten w wersji wegańskiej jest zdecydowanie zdrowszy i mniej kaloryczny, niż prawdziwy smalec uzyskiwany z topionej słoniny lub brzucha świni, a przy tym robi się go znacznie szybciej. Doświadczenie wskazuje, że im prostsza receptura i krótszy czas przygotowania, tym większe prawdopodobieństwo, że będzie mi się chciało zrobić coś w domu samemu, od podstaw, zamiast sięgać po kupny gotowiec. A to z kolei prowadzi do stosowania tylko zdrowych, sprawdzonych składników i eliminowania z jadłospisu chemicznych konserwantów lub wzmacniaczy smaku. Zatem zachęcam Was do wypróbowania tego „smalcu” w wersji wege, który jest nie tylko zdrowszym zamiennikiem mięsnego, ale też prawdziwą bombą proteinową, co ma szczególne znaczenie dla osób chcących zbudować masę mięśniową.
Składniki:
250g ugotowanej fasoli lub 1 puszka (400g) fasoli w zalewie
2 średnie cebule
6 łyżek oleju
1 duża lub 2 małe wędzone śliwki
1 łyżeczka majeranku
1 łyżeczka soli
1/2 łyżeczki ziela angielskiego
1/2 łyżeczki pieprzu
Do podania:
Ogórek kiszony
Podsmażona cebulka
Szczypta majeranku
Sól i pieprz do smaku